Lar Dor to nazwa ogromnego jeziora rozciągającego swe wody na nizinie południowej, pośrodku basenu Gór Larmaron i Salumion.
Przez długie stulecia na jego brzegach skupiały się rybackie wioski należące do Pyarrońskiej Wspólnoty, aż w 2647 roku Biała Loża wybudowała szkołę czarodziei nad spokojną, niezamieszkaną zatoką wschodniego brzegu jeziora. Od tej pory brama przestrzenna połączyła Lar Dor z leżącym blisko sześćset mil na północny zachód Starym Pyarron. Szkoła stworzyła rynek dla miejscowych rybaków, których chaty zaczęły wkrótce wyrastać wokół kamiennych murów uczelni. Wkrótce zjawili się kupcy, rzemieślnicy i handlarze wszelkiego autoramentu, czując pewny zysk wśród studentów magii pochodzących z najlepszych rodów Wiecznego Pyarron. Nie minęło wiele czasu, gdy wokół szkoły powstało małe miasteczko.
W osiem lat później, w 2655 roku, na przeciwnym, zachodnim brzegu jeziora rycerze Zakonu Dreiny Lwiego Serca wznieśli kamienny zamek i założyli szkołę wojowników. Wkrótce zamek z podgrodziem stał się zalążkiem przyszłego miasteczka – Emoras. Pomysł okazał się godnym naśladowania, gdyż w przeciągu stulecia wokół jeziora wyrosły zamki bractw rycerskich i zakonów, gdzie dziś chętny adept może wybierać spośród pięćdziesięciu najznamienitszych ośrodków kształcenia żołnierskiej sztuki. Szlachecka młódź z całej Wspólnoty, pokochała malowniczy krajobraz okolic Lar Dor i często w kilka lat po zakończeniu edukacji wznosili letnie pałace i wille wśród wzgórz wokół jeziora. Od 2800 roku Lar Dor zasłynął jako luksusowy ośrodek wypoczynku pyarrońskich wielmożów. Wokół jeziora powstało wówczas kilka miasteczek, ale największym i najznaczniejszym pozostało Syenas – pierwsze miasto wzniesione wokół Szkoły Czarodziei.
W tych latach Najwyższa Rada Kapłanów Pyarronu w akcie donacyjnym przyznała niezależność nowemu członkowi wspólnoty: Lar Dor. Na mocy donacji przez pierwsze 50 lat władzę w Lar Dor sprawował kapłański zakon Dreiny, później spośród bogatej szlachty i mistrzów szkół wybrano lokalny Senat. Lar Dor nigdy nie miał i nie ma do dziś dnia jednoosobowej władzy.
W 2994 roku Biała Loża uznała, że Szkoła Czarodziei nie spełnia wyznaczonej roli, stała się raczej naukowym centrum miasta, miejscem gdzie szlachta i bogaci mieszczanie chcieli poznać sztukę magii.
Przez kolejne 500 lat miasteczka wokół Lar Dor rozwijały się w leniwym tempie. Zaczęto utożsamiać Lar Dor z ośrodkiem nauki, charakterystycznym dla całej Wspólnoty. Każdy chętny i zasobny w złoto, mógł posłać tu swe dziecko i być pewnym, że poradzi sobie później w życiu. Dyplom uczelni lardorskich otwierał wiele drzwi.
Lata Trwogi (3675-3679) w cudowny sposób ominęły Lar Dor. Dla Khran nigdy nie stanowił głównego celu, a dla Nomadów leżał zbyt daleko na północ. Poza tym i Sempyer i górska twierdza Viadomo stanowiły poważne przeszkody. Inna sprawa, że większość bohaterów pyarrońskiego wyznania właśnie w Lar Dor pobierała swe nauki i losy tej krainy były dla nich niezmiernie ważne. No i nie zapominajmy o doskonałych mistrzach wielu bractw i zakonów, a także o magach z Wewnętrznej Szkoły.
Jak wygląda Lar Dor w roku 3690? Powinniśmy raczej zapytać jak wygląda Syenas i miasteczka mu podobne. Syenas liczy sobie blisko 52 tysiące stałych mieszkańców. Samych studentów różnych szkół jest tutaj ponad 3 tysiące, więc charakter miasteczka jest dość specyficzny. Syenas rozciągnęło się na wschodnim wybrzeżu na ponad 6 mil, samo wznoszenie nowych murów, rozpoczęte przez Latami Trwogi, jeszcze nie zostało dokończone do dziś. Najstarsza część miasteczka skupia się wokół Wschodniej Szkoły. Tam są najdroższe, ale i najlepsze gospody, winiarnie i przybytki rozrywek wszelakich, gdzie mogą odpocząć umęczeni nauką synowie bogatej szlachty. Uczelnia stoi na wzgórzu, naprzeciwko budynku senatu miejskiego, odgrodzona wspaniałym parkiem, który zwłaszcza wieczorami jest mocno odwiedzany. W centralnej części miasta, wokół senatu, zebrały się najlepsze cechy, złotnicy, jubilerzy, sukiennicy i bankierzy. No i oczywiście cała ulica sklepików magicznych, najsłynniejsza w Syenas, gdzie nabyć można wiele użytkowych, a czasami również rzadkich przedmiotów magicznych. Cech sprzedawców silnie związany jest z postacią profesora Wewnętrznej Szkoły czarodziejów, Birinusa Vulpo, który prowadzi doktorów magii runicznej i magii mistrzowskiej. To on ma monopol na odsprzedaż magicznych przedmiotów wykonanych przez jego podopiecznych.
Wschodnia część miasta charakteryzuje się wspaniałą świątynią bogini Dreiny, patronki praw i mądrości, przy której funkcjonuje seminarium i katedra prawa. W wąskich, wybrukowanych uliczkach jest czysto, dzięki doskonałemu systemowi ściekowemu, (co niestety przeszkadza w zachodniej części miasta, leżącej bezpośrednio nad kanałem łączącym tereny miejskie z jeziorem, do którego miejskie ścieki w końcu trafiają.
Przy samej bramie wschodniej, możemy spotkać kaplicę bogini Alborne. Jej kapłan, maestro Fridolin Ganisso, jest znakomitym bardem, prowadzącym własną szkołę. Ta część miasteczka ma luźniejszą zabudowę i wiele zieleni.
W okolicy północnych murów miejskich, (które cały czas są w budowie), stoi słynna akademia wojskowa Baszty Syenas. Prowadzi ją Jocelin Sigadri, weteran Lat Trwogi z Sempyer. Nauczają w niej doskonali fachowcy, oczywiście poza fechtunkiem, jazdą konną, i walką wręcz, adepci akademii mogą poznać tajniki dowodzenia, historii, kartografii, nawet anatomii ludzkiej i pewnej znajomości psychiki. Czesne na uczelni jest wysokie, bo same opłaty roczne kosztują studenta ponad 30 sepii pyarrońskich (koszt dobrej zbroi kolczej osłaniającej całe ciało, albo koszt wykonania średniej klasy powozu!). Jednak absolwenci tej akademii zanim opuszczą jej mury, są rozchwytywani nie tylko przez pyarrońskich strategów.
W tej części miasta stoi również dość wiekowy budynek Północnej Szkoły czarodziejów. Wstęp do niej osobom postronnym jest utrudniony, o ile nie zabroniony. Szkoła znajduje się na terenie parku, otoczonego dość niskim kamiennym murem. Jednak niewielu szaleńcom przyszło do głowy próbować przechodzić przez ogrodzenie na teren szkoły. Przy bramie stoi niewielki budynek, w którym przyjmowani są goście ubiegający się o wstęp na uczelnię, czy do biblioteki. Ponoć nie ma tam ani śladu korupcji, a zwierzchnikiem urzędników jest któryś z ważniejszych pugitores. Na niewielkiej wyspie, kilkaset metrów od ujścia kanału, stoi wysoka ceglana budowla. To właśnie szkoła wewnętrzna, gdzie wstęp mają tylko upoważnieni do tego czarodzieje. Ponoć stała brama przestrzenna łączy budynek szkoły z siedzibą Białej Loży w Pyarron. Rektorem uczelni jest bliski przyjaciel Sonnora (głowy Białej Loży), sędziwy mistrz Werinbert. Natomiast liczba profesorów wszystkich sztuk magicznych i nauk pomocniczych (medycyna, alchemia, matematyka) przekracza 80.
W Lar Dor władza jest w rękach Senatu. Do senatu Syenas należy 48 senatorów, którzy spośród siebie wybierają 9 osobową radę miasta. Do senatu należą przedstawiciele miejskich cechów, szkół i kapłaństwa, w równych częściach. Wśród 16 przedstawicieli szkół ponad połowa to czarodzieje, a reprezentanci duchowieństwa to w większości kapłani Dreiny.
Językiem urzędowym jest pyarroński, a większość mieszkańców również pochodzi z ziem wspólnoty. Moda w tej okolicy ma dwa wyraźnie różniące się trendy: większość szlachty przyjeżdżająca tu na wypoczynek ubiera się zgodnie z pyarrońskim trendem – ciepła pora roku jest tu wyjątkowo przyjemna. Stali mieszkańcy Lar Dor, a więc uczniowie, adepci i mistrzowie wszelkich profesji ubierają się zgodnie z kanonami profesji, a szkoły często wymagają wręcz jednakowego stroju od wszystkich swych uczniów.
Senat miasta prowadzi zachowawczą politykę. Dba o interesy każdej z grup społecznych, a więc rzemieślników, handlarzy, naukowców i duchowieństwa. Równa ilość głosów w senacie pozwala w miarę rozsądnie rządzić miastem.
Jezioro Lar dor liczy sobie 270 mil długości i ponad 230 mil szerokości w najszerszym miejscu. Klimat jaki panuje w okolicach jeziora jest umiarkowany, przejściowy między ciepłym kontynentalnym, a morskim. Z reguły ciepła i słoneczna wiosna z rzadkimi opadami trwa od początku III miesiąca (Uwela) i kończy się wraz z IV miesiącem (Alborne), lato jest długie i bardzo przyjemne (temperatury nie przekraczają 26 stopni) kończy się z początkiem VIII miesiąca (Antoh), wtedy temperatura spada do 10-12 i w miesiącu bogini Antoh zwykle nie ma dnia bez opadów deszczu. Od koniec roku robi się znacznie chłodniej, IX miesiąc jest już bardziej suchy, lecz temperatury zbliżają się do 0. Dopiero z początkiem roku robi się bardzo chłodno. W miesiącu Kyela, temperatura nocą zawsze spada poniżej 0, a jeśli wieją wschodnie wiatry, przynosząc suche i mroźne powietrze kontynentalne, to robi się prawdziwa zima, i jezioro całkowicie zamarza. Na szczęście surowe zimy zwykle nie trwają dłużej niż trzy tygodnie i od połowy II miesiąca (Dartona) z dnia na dzień robi się cieplej. Jezioro od północnego zachodu otoczone jest wielkim, liściastym lasem, który obfituje w zwierzynę i dostarcza wartościowego drewna. Ciągnie się on wiele setek mil na północ, podchodząc aż pod brzeg pasma gór Larmaronu Na północy, w okolicach Emoras z jeziora wypływa rzeka Hantigul, która przez blisko 560 mil wije się przez niezamieszkane prerie, przemierzane przez stada bawołów i dzikich koni. Równolegle z rzeką biegnie stary, zniszczony trakt, który kiedyś łączył Emoras i Syenas ze stolicą. Na północny wschód od jeziora, wnosi się pasmo gór Larmaron, na wyżynie panuje bardziej suchy i cieplejszy klimat, ale trudniej znaleźć wodę. Jedyna rzeka spływająca z masywu Larmaron to Kusse, bardzo kamienista, zdradliwa i pełna wirów w swym górnym biegu. Barierę dla chłodnych i wilgotnych wiatrów z zatoki Shadońskiej stanowi masyw Gór Salumion. Przy dobrej pogodzie i przejrzystym powietrzu widać posępne, bielejące w oddali szczyty. Kilka mil na południe od Syenas do jeziora uchodzi szybka i nieujarzmiona rzeka Luminore, którą zasilają wodospady i lodowce Salumionu.
Południowy brzeg jeziora administracyjne należy już do Sempyer, przy ujściu rzeki Berteski, spływające z gór Perdenion, malowniczo rozlokowało się drugie co do wielkości miast Sempyer – Larys.
W przeważającej większości to pyarronczycy, wysocy (180-190cm mężczyźni), jasnowłosi i niebeskoocy, z jasną karnacją skóry. Część ludności pochodząca z zachodnich rejonów (Syburr, Sempyer, Enysmon) jest niska, krępa i ciemnowłosa (krew nomadów). Nieliczni shadończycy, głownie z okolic Shadlek, są niżsi od pyarrończyków, mają ciemniejszą karnację, ciemne włosy i szare oczy. Z rzadka można spotkać ciemnoskórych przybyszów z Ordan, Księstw kupieckich, czy ludów dżad. A białowłosych i zielonookich mieszkańców północy szukać tu można ze świecą.
Senat Syenas do dawien dawna troszczył się o utrzymanie dróg łączących miasto, z innymi osadami położonymi wokół Lar dor. Wokół jeziora ciągnie się dobrze utrzymana droga. Jej północny odcinek, łączący Syenas z Emoras początkowo biegnie przez las (około 40 mil). Ten odcinek jest wyłożony szerokimi, kamiennymi płytami i regularnie patrolowany przez miejską milicję Syenas. Dalej droga ciągnie się blisko 140 mil, aż do murów Emoras i jest przejezdna nawet podczas obfitych deszczów (choć przy bardzo wysokim stanie jeziora odcinki traktu są zalane i nieprzejezdne). Droga wiedzie wśród porośniętej wysoką trawą równiny, aż do położonego na zachodnim cyplu jeziora zamku Rycerzy Lwiego Serca. Ta bielejąca z oddali kamienna budowla, otoczona murami i przyklejonym do niej miastem, wlewa otuchę w serce każdego wędrowca. Dalej na zachód, w stronę Enysmon, przez prerie nie ma żadnego stałego traktu (choć najlepiej podróżować późną wiosną, lub latem). Do Enysmon można się dostać traktem wiodącym na południe do Karabaju i dalej na zachód wśród stepów do Igfonu. Można też skorzystać z innej drogi, popłynąć łodzią na falach Hantigulu, która po 560 milach łączy się z wielką rzeką Dorlanem, płynącym z Gór Santriol aż do Morza Galer. Nad Dorlanem leżą ruiny Starego Pyarron (około 130 mil na północ od połączenia rzek).
W kierunku południowo wschodnim od Syenas, można podróżować aż do twierdzy Viadomo, wzdłuż nurtu Luminore. Nikt jednak nie poleca podróżowania łodzią, gdyż rzeka jest bardzo trudna w żegludze, a w dodatku należałoby płynąć pod prąd.
Największy jednak ruch odbywa się poprzez bramę przestrzenną w Syenas. Umieszczona jest na Placu Bramy w zachodniej części miasta. Wykonano ją z białego marmuru, dostarczonego z Gór Larmaron. Nieustannie nad jej stabilnością czuwa kilku czarodziejów i jeden pugitores. Poza tym plac jest tak skonstruowany by dać znaczącą przewagę oddziałom kuszników stacjonującym w czterech wieżach wokół placu. Brama wiedzie bezpośrednio do Pyarron. Wejście na plac znajduje się od północnej strony, tam strażnicy pobierają należne opłaty przewozowe i kontrolują wyjeżdżających. W południowej części placu znajduje się brama celna, gdzie wnoszą opłaty wszyscy handlarze, a przybysze poddani są dość szczegółowej kontroli.
W kierunku południowym z Syenas wiedzie trakt, który prowadzi aż pod mury Larys i dalej, do miasta Sempyer. Droga do Larys liczy sobie blisko 130 mil.
W Syenas politeizm pyarroński jest najważniejszy, co jest zrozumiałe samo przez się. Mamy tu znakomitą świątynie Dreiny której kapłani odgrywają naczelną rolę w zarządzaniu miastem i sprawowaniu wykonawczej władzy sądowniczej. Kapłani Antoh, tak popularni w Predoc i Edorl, tutaj również znaleźli swoje miejsce. Poza miastem, nad brzegami Luminore Zakon Uwela wybudował niewielką strażnicę w której zawsze jest kilku rycerzy Ojca zemsty. Miejski cmentarz to miejsce świątyni Dartona. W ogrodach Szkoły Północnej znajduje się przepiękna świątynie Adrona, której kapłani ściśle współpracują z lardorskimi magami. Krad, bóg wiedzy i mądrości ma również swych przedstawicieli w Syenas. Jego rycerze stale są na służbie Biblioteki Magicznej, Szkoły Północnej. W Syenas jest tylko jedna świątynia Ellany, ukryta we wschodniej części miasta, ale ten przybytek rozkoszy odwiedzany jest głównie przez przyjezdną szlachtę. Jako ciekawostkę możemy wymienić ordańską świątynie Sogrona, gdzie oprócz dwóch kapłanów, służby i trójki Feniksów, stacjonuje czarodziej ognia Nhoamex Shabtai Ontarro. Mówią, że pełni tu funkcję mediatora i ambasadora interesów Ordan wśród czarodziejów Białej Loży. Także Kościół Domvika ma tu swą świątynie, a jeden z jego kapłanów – Gadrianus Halvirfar został oficjalnie dopuszczony do wspólnych badań nad nurtującymi zagadnieniami Wojny Objawienia (swoją drogą Gadrianus jest pyarrońskiego pochodzenia i jako jeden z niewielu shadończyków odrzucił uprzedzenia wobec magii i czarodziejów, co więcej zaprzyjaźnił się z wybitnym badaczem tajemnic Amundów, czarodziejem Jaroodem Enverem Favennasi).
Aby napisać kilka słów o rzemiośle, handlu i rolnictwie w Lar Dor, musimy mieć na uwadze fakt, że Syenas jest magicznym centrum Wspólnoty Pyarrońskiej, a poza tym miejscem dość specjalnym, gdzie pyarrońska szlachta chętnie spędza ciepłe miesiące. Na pewno na pierwszym miejscu musimy wymienić cech sprzedawców magicznych przedmiotów, zwanych miraklistami. W tych uroczych sklepikach, każdy chętny może znaleźć wiele magicznych, popularnych na ziemiach Wspólnoty rzeczy. Najpopularniejsze, są wykonane magią runiczną lampy, różdżki-zapalarki, garnce podgrzewające strawę, wodne talony (paski skórzane z naniesionym runem wody, jego przecięcie uwalnia około pół litra krystalicznie czystej wody), nieprzemakalne i ciepłe płaszcze i czasami jakieś egzemplarze magicznej broni, ale wykonanej wyłącznie magią runiczną. Bardzo rzadko (a i to z reguły w sklepie maestro Waltgauda) znaleźć można broń i zbroje wykonane magią mistrzowską, czy tiadlańskie egzemplarze magicznych pierścieni, różdżek, i innej biżuterii.
W centrum miasta skupiły się najlepsze cechy: złotników, bankierów, jubilerów i sukienników. Największym zaufaniem cieszy się bank Turpina Merbidiusa, jego listy wekslowe, wyceny i poręczenia, na których widnieje złota pieczęć ze stylizowanym gryfem i napisem Syenas – Merbidius – Canoca, są zawsze zabezpieczone w magiczny sposób przed próbami wszelkiego fałszowania.
W innych częściach miasta rozrzucone są pozostałe cechy: kramarzy – gdzie kupić można bez mała wszystko, garncarzy - wyrabiających charakterystyczne dzbany z czerwonej gliny, rzeźników – kupujących owce i bydło na targu, który odbywa cię 3 dnia każdego tygodnia, przy północnej bramie; krawców – szyjących zarówno skromne stroje dla studentów, jak i piękne kreacje dla małżonek wypoczywającej szlachty, czy też cech kowali, których kuźnie zwykle stoją w pobliżu bram.
W Syenas jest tylko jeden zakład przewozowy Radigisa Mobilo. Nie dość, że posiada on kilkanaście dorożek, całkiem sprawnie obsługujących miasto, to posiada jeszcze blisko dwadzieścia wozów, zdolnych przewieźć całkiem spory ładunek, aż pierwszych do strażnic na trakcie do Viadomo. Pisząc o zakładzie Radigisa musimy wspomnieć jeszcze o szkutni Ansila Hidrocusa. Jego pracownicy są w stanie wykonać w ciągu miesiąca całkiem zgrabną łódź, na której pokładzie śmiało się pomieści 20 osobowa załoga. Często pyarrońscy bogacze zamawiają wykonanie tych szybkich jachtów, wynajmując miejscowych sterników i spędzając tygodnie na spokojnych falach Lar Dor, czy też Hantigulu.