El Sobira

Emirat Sobiry jest gniazdem zepsucia i grzechu na Ibarze. Dziejopisarze o pyarrońskim wyznaniu często wspominają Sobirę jako opokę Khran na pustynnej ziemi - co jest oczywiście wielką przesadą. Prawda, emir Sobiry z innego punktu widzenia obserwuje sprawy tego świata niż władcy Abadany, czy El Hamed, lecz Sobira nigdy nie będzie równa Gorvikowi.

Źródłem tej wrogości jest niewątpliwie Al Bahra Kharem - odurzająca mieszanina ziół, na której monopol ma emir Sobiry. Tylko on może handlować Zielem, jak inaczej zwą narkotyk. Kadir al Hagi - słynny alchemik z Ibary, jako pierwszy sporządził w 3380 roku wedle rachuby pyarrońskiej, receptę na uzyskanie Ziela. Ustalił dziewięć kroków niezbędnych do wyprodukowania narkotyku, w skrócie polegały one na nasączeniu mieszanki ziół aromatycznymi olejkami i suszeniu ich na słońcu. Podejmowano wiele prób podrabiania narkotyku, lecz jedynie właściwą receptą dysponują słudzy emira Sobiry.

Al Bahra sprzedawana jest w ogromnych ilościach do Imperium Khran, gdzie narkotyk zwiększa bojowe możliwości armii orków khrańskich. Sobira dokładnie ustala cenę towaru, a mając tak potężnego stałego odbiorcę, jest bajecznie bogatym emiratem.

Inny towar charakterystyczny dla tej ziemi, znajduje swych odbiorców na całym świecie. Są to mechaniczne zabawki, grające pozytywki i inne skomplikowane drobiazgi. Częstokroć są to jednocześnie śmiertelne pułapki.

Khran wyczulony jest na opóźnienia dostaw, dlatego też czyni wszystko, by umocnić swój wpływ w emiracie. Na próżno Imperium szerzy wiarę w Ranagola na ziemiach Sobiry, na próżno usiłuje wprowadzić wzorce z Gorvik. Emir twardo opiera się Khranowi i Sobira po dziś dzień jest niezależnym państwem.

Musimy też przyznać: niejeden klan skrytobójców, który żelazem i ogniem tępiony był w innych prowincjach, tu znalazł idealne miejsce dla siebie. W stolicy i innych osadach Sobiry nie istnieje pojęcie publicznego bezpieczeństwa. Tu uciekają i zbierają się najgorsze męty Ibary, których gdzie indziej nie zniesie piasek pustyni.

Stolicą emiratu jest Madab el Sobira, która w istocie składa się z zabudowań trzech, połączonych osad. Tereny stolicy są zaskakująco bogate w wodę, drwiąc z pustynnej okolicy. Miasto jest punktem przecięcia szlaków karawan i jak każe dżadyjska tradycja otaczają je wysokie mury. Obecnie Madab el Sobira należy do największych miast pustynnego świata, jedynie Abadan jest świetniejsza i większa od stolicy Sobiry.

Miasto jest rajem dla wszelkiego autoramentu przestępców. Spotykają się tutaj handlarze niewolników i poszukiwacze przygód, klany złodziejskie i najsłynniejsi najemni mordercy. W mieście wznosi się najsłynniejsza budowla dżadyjskiego świata - pałac emira. Swą świetności i bogactwem przewyższa Pałac Tysiąca Wież z Abadany i miejscowy El Higad, świątynię Galradży o złotych ścianach ozdobionych drogimi kamieniami.

Targ niewolników (El Gahad), jest miejscem przyciągającym wielu ciekawskich. Nikt tutaj nie pyta się niewolnika kim był zanim nałożono mu łańcuchy. Jeśli ktoś w biały dzień zostanie napadnięty i zniewolony, nikt z mieszkańców nie ostrzeże straży, raczej oddali się czym prędzej z miejsca przestępstwa. Długie ręce klanów i przestępców sięgają także pałacu emira. Kto się nie stosuje do niepisanych praw, wkrótce ląduje na dnie głębokich jam, w piwnicach pałacu. Bezpieczeństwo można wyłącznie kupić od któregoś z klanów, oczywiście za sowity okup, płacony regularnie i bez szemrania.

Pyarron wiele czyni, by zmusić emira do zaprzestania handlu Zielem, lecz bajecznie bogata Sobira, dysponująca setkami tysięcy zaciężnych wojowników, kpi sobie w żywe oczy z potęgi jakiegokolwiek imperium, czy królestwa. Zresztą znajduje się w stanie nieustannego konfliktu wojennego z El Hamed. Gdyby nie pomoc północnych królestw, połowy południowych prownicji, Ordan i Abadany, gdyby nie niezmierzony ocean piasków oddzielający oba emiraty, El Hamed zostałoby starte z map pustyni w przeciągu miesiąca.

Emir Sobiry dysponuje słynną gwardią przyboczną, która została założona w 3540 roku przez Kashyara El Hasabi, mieszańca półkrwi, syna Gorvickiego zabójcy i kobiety z plemienia Fayumi. Gwardia została nazwana Czarnymi Skorpionami, liczyła zwykle 50 ludzi, bezlitosnych fanatyków i zarazem najdoskonalszych wojowników pustyni.

W sąsiednim El Hamed wiele krwawych czynów przypisuje się właśnie fanatykom emira Sobiry, a w świecie znana jest trucizna stworzona właśnie na ich potrzeby, nazwana od ich imienia. Mimo swej doskonałości, przebiegłości i fanatyzmu nie byli w stanie uchronić jednego z ostatnich władców Sobiry panującego w czasie Wojny Objawienia.

Słynny emir Sobiry, Jasif Bahlit ah Hasabi, narodził się w 3654 roku. W jego żyłach płynęła krew dżennów, która właśnie w nim, niemal po tysiącu lat dała znać najmocniej. Emirowie z rodu Hasabi zawsze byli czczeni z powodu doskonałości swego umysłu. W czasach poprzedzających wynalezienie Ziela, doskonale manewrowali na politycznej arenie, działając przeciw Pyarronowi i sąsiednim emiratom. Od tego czasu omijały emirat wojenne plany Khran. Jasef Bahlit objął tron w wieku 28 lat. Wkrótce zasłynął na Ibarze jako niepokonany strateg i mistrz szachowych rozgrywek. Jego poddani mówili, iż z początku nie znajdował przyjemności w rządzeni, dopóki nie odkrył iż daje mu więcej możliwości niż jakakolwiek inna rozgrywka.

Został zamordowany pod koniec 3691 roku. Zgodnie obciąża się odpowiedzialnością za jego śmierć Lorda Quartora, tersjusza khrańskich legionów. Historycy twierdzą, iż wydarzenia te były preludium do Wojny Objawienia.