Syburr

Artykuł napisany:2003-11-25

Pyarron od wieków był w dobrych stosunkach z Shadonem. W XII wieku Wspólnota Pyarrońska zwróciła się do silnego już wtedy militarnie Imperium Shadońskiego z prośbą, o wysłanie 30 tysięcy zaciężnej piechoty. W wyniku negocjacji armia najemników zmniejszyła swą liczbę o połowę, koszty ich zaciągu o połowę wzrosły. W pięć lat po sygnowaniu traktatu nadszedł czas na zabranie 15 tysięcznej armii i przeprowadzenie jej czasowymi bramami przestrzennymi w wyznaczone w traktacie miejsce.

W ciągu jednego dnia, ogromna armia uzbrojonej po zęby piechoty znalazła się na szerokim stepie na zachód od Sempyer. Wśród miejscowych plemion nomadów wybuchł straszliwy popłoch i zamieszanie. Shadońscy wojownicy zajęli nową ojczyznę nie tracąc ani jednego człowieka.

Oczywiście w traktacie nie padło ani jedno słowo o osiedleniu się wojsk najemnych, ani też o przyjęciu przez nich wiary pyarrońskiej, ale najwyżsi kapłani Pyarronu obawiając się o bezpieczeństwo miasta, przyjęli ze zrozumieniem i radością propozycje najemników. Pyarron wypłacił żołd każdemu z wojowników z góry na okres stu lat, na wzór Sempyer wybudowano potężną twierdzę i dano obietnicę utworzenia niepodległego państwa. Zaciężni Shadończycy zdecydowali się pozostać, a twierdzy, którą obrali za stolicę nadali miano Syburr.

Król Shadonu z bólem przyjął wiadomość o nieoczekiwanej utracie kilkunastu tysięcy doborowej piechoty, dobre stosunki ze Wspólnotą Pyarrońska poszły w zapomnienie. Jednak nie mógł nic więcej uczynić poza oficjalnym protestem i wycofaniem swych dyplomatów. Czas zaleczył ranę, Pyarron ze wstydem podjął próby rehabilitacji na drodze handlowej i dyplomatycznej. Najemnicy w Syburr czuli się doskonale i po trzydziestu latach dobre stosunki między Shadonem i Pyarronem powróciły do normy.

Najemnicy z Syburr, przeciwnie do sempyerskiej szlachty, z upodobaniem odwiedzali Pyarron, podróżując Bramą Przestrzenną. Rośli, dobrze zbudowani, od razu zyskali serca pyarronek. Wkrótce też koszary Syburr zamieniono na normalne domostwa i coraz więcej dzieci zaczęło się krzątać po ćwiczebnych podwórzach.

Syburr stał się miastem. Wąskie, wybrukowane uliczki, rozciągnięte w pajęczą sieć od głównej twierdzy często były bolączką przyjezdnych. Obcemu trudno było się zorientować w gąszczu bezładnie rozrzuconych zaułków. Jedynymi punktami orientacyjnymi były piękne rzeźby bogów i bohaterów stojące na placach, skwerach i przed świątyniami. Miasto nadal otoczone było dziesięciometrowymi murami z systemem baszt.

Syburr może uważać się za szczęśliwsze od Sempyer. Od początków powstania twierdzy, plemiona nomadów z obawą spoglądały na posępne zarysy murów miasta. Musiały minąć długie dziesięciolecia, zanim odważyli się zbliżyć do twierdzy. Zaiste widok tysięcy ciężkiej piechoty wychodzącej z kłębów mgły, pozostawił w duszach nomadów piętno lęku. Przez te dziesięciolecia Syburr umocnił się. Wioski i osady powstały na ziemiach kontrolowanych przez patrole i garnizony twierdzy. Wkrótce język Shadonu wtopił się w społeczność posługującą się głównie pyarrońskim. W roku 1693 Syburr stał się pełnoprawnym członkiem Wspólnoty Pyarrońskiej. O jowialności i prostocie mieszkańców Syburr opowiadano już legendy. Lecz żaden z bardów nie pominął faktu, że potomkowie Shadończyków do dziś dnia nie zapomnieli swej sztuki. Nadal są znakomitą, zdyscyplinowaną armią, godną swych przodków.

Lata Trwogi również nie ominęły Syburr. W roku poprzedzającym nieszczęsne 3676, hordy nomadów spustoszyły ogniem i mieczem wioski i osady, lecz samo miasto ominęły szerokim łukiem. Równocześnie ze szturmem na Stare Pyarron, armia orków pojawiła się pod murami twierdzy, a ich liczebność osłabiła serca nie znających lęku potomków Shadonu. Nie jeden khrański zakon rycerski i straszliwi Magitores władający potężną magią wspomogli orkowe zastępy. Lecz na pomoc mieszkańcom Syburr przybyli dalecy krewni z ich pradawnej ojczyzny. Shadońska armia wycięła sobie krwawy kanion, aż do bram twierdzy i z jej wnętrza wspomogła obronę oblężonego miasta. Ani Khran, ani zjednoczone plemiona nomadów nie zdołały przełamać ich obrony. Twierdza pozostała nietknięta.

Obecnie Syburr formalnie jest księstwem. Książęca rodzina wywodzi się z krwi jednego z generałów shadońskich, zresztą większość szlachty na początku swej genealogii posiada shadońskich oficerów.

Językiem oficjalnym jest odmiana pyarrońskiego z silnym narzeczem shadońskim. W żyłach mieszkańców Syburr płynie bez mała 90% krwi pyarrońskiej, lecz mężczyźni są znacznie wyżsi i lepiej zbudowani, niż przeciętni pyarronczycy, a kobiety niższe i o pełniejszych kształtach. Skórę mają zdecydowanie ciemniejszą niż mieszkańcy Pyarron, a kolor włosów to przeważnie ciemny blond i brązy.

Ludność Syburr lubuje się w ciężkich i nieco sztywnych brokatach i aksamitach. Te materiały są najpopularniejsze, ale też najpraktyczniejsze, gdyż podczas pory deszczowe robi się tu nieprzyjemnie chłodno. Nieodłącznym strojem przeciętnego obywatela Syburr jest sięgający kolan kontusz i szeroki, skórzany pas. Wąskie pantalony i wysokie do kolan buty dopełniają codzienny strój. Męskie stroje najczęściej barwi się w kolorach purpury, bordo, malachitowej zieleni i atramentu. Kobiety noszą raczej jasne, długie suknie. W modzie są głębokie dekolty i oczywiście gorsety.

W Syburr żywność i wyroby miejscowego rzemiosła są w przystępnych cenach. Możne też tu nabyć broń i uzbrojenie o niebywałej jakości. Mimo słonych cen, cech mieczników i płatnerzy z Syburr uchodzi za jeden z najbardziej doświadczonych, od wieków strzegących tajemnic rzemiosła, czy też raczej sztuki wyrobu stalowego uzbrojenia. Nie ma się co dziwić, gdyż starszymi cechu są kapłani Gilrona. W Suburr każdy młody człowiek może zdobyć profesję wojownika, i zyskać umiejętności ciężkozbrojnego żołnierza piechoty.

W mieście porządek publiczny jest bardzo dobry. Straże można spotkać praktycznie w każdym zakątku miasta. Mimo tego wiele klanów złodziejskich ma się dobrze wśród murów miejskich. W niektórych dzielnicach większość podlejszych oberży należy do rąk klanów. Okolice miasta patrolowane są przez oddziały strażników dróg, często nawet poza granice księstwa. Ale nieostrożny podróżny może łatwo stracić swe życie z rąk bandy nomadów, orków czy też wpaść w ręce bezlitosnych zbójców, których wiele w okolicy.

Wiara w mieście zdominowana jest przez pyarrońskie wyznanie, a najbardziej poczesne miejsce i największe świątynie mają bogini walki Arel, pani rozkoszy Ellana i bóg rzemiosła Gilron.

swiat_gry/syburr.txt · ostatnio zmienione: 2013/03/30 21:45 przez gerion
[unknown link type]Do góry
Magus RPG