Południe kontynentu - ogólny zarys

Jeśli kiedykolwiek wyruszysz z Placu Bram w Erionie, obrócony plecami do pasma Sheralu, pożegnasz Panów Wojny, magiczne sztandary, zdegenerowanych władców i ich małe królestwa, wiedz jedno: przed tobą nowe ziemie, nowe ludy ze swymi niezrozumiałymi obyczajami, nowe doświadczenia…

Twa droga wiedzie w głąb Południowego Ynevu, części kontynentu, której los od tysięcy lat wykuwali żyjący tu magowie, wojownicy i półbogowie. Odgrodzeni od północy zaporą gór Sheral, stworzyli tu wspaniałe i szczególne kultury. Gdy na północy wyrastały i padały cywilizacje, na południe nie docierały o tym żadne wieści. Jednak taki stan rzeczy nie trwał wiecznie i między dwiema częściami kontynentu nawiązano kontakt. Interesy pewnych grup spowodowały, że położono kładki nad najgłębszymi przepaściami. Mimo to różnice i tak pozostaną, przynajmniej do końca Siódmej Ery. Skoro tak chcą bogowie… Historia Południowego Ynev jest bardziej jasna, niż północnej części lądu. W czasach, gdy na północy kształtowało się Imperium Kyr, w dziewiczych lasach południa zamieszkiwały elfy, a w basenie Gór Khran, w przepastnych jaskiniach tętniła życiem nieludzka cywilizacja Aquirów- Czarnego Ludu. Obie rasy wiedziały o sobie, jednak pozostawały we względnym pokoju. Elfom obca była myśl, by kogokolwiek wypędzać z własnego domu, a potęga Aquirów nie wystarczała do zbrojnej napaści na elfi lud. Ta równowaga trwała przez 10 tys. lat.

W 13 tysiącleciu przed powstaniem Pyarron Aquirowie sprzymierzyli się z najpotężniejszym i najnikczemniejszym z młodych bogów - Kozłogłowym Ranagolem. Na mocy porozumienia z Czarnym Ludem, Ranagol stworzył swe doczesne królestwo w Sferze Materialnej, jako namiestników ustanawiając swoich 13 synów, z najstarszym i najpotężniejszym, półboskim Shackallorem.
W tym czasie na północy prawdziwy złoty wiek przeżywało Imperium Kyr. Tej potędze niepewni Aquirowie i 13 półbogów nie chciało jeszcze wchodzić w drogę. W ciszy wyczekiwali za pasmem Gór Ciemności, skrupulatnie układają plany zawładnięcia całym kontynentem.

Potęga elfiego królestwa po raz pierwszy zachwiała się w 6 tysiącleciu przed Pyarron. Dwie szczególne rasy, dotąd nieznane na Ynevie, pojawiły się jak spod ziemi: Dżennowie i Amundowie. Mrok okrywał ich pochodzenie i sposób przybycia na Ynev. Elfi mędrcy później odkryli, że są pokrewni ludziom i podobnie jak oni noszą w sobie zarodki słabości.
Amundowie i Dżennowie rozpętali między sobą straszliwą wojnę, jakiej kontynent nie widział od tysiącleci - ponoć ten konflikt rozpoczął się na długo przed przybyciem na Ynev. Nie uszanowali natury, ani praw magii. Żądza zniszczenia pozbawiła ich rozsądku. Przez 3 tysiąclecia trwała wieczna wojna, gdzie używano takiej broni i takich machin, o jakich Ynev do dziś dnia nie słyszał. Uciekającym elfom wydawało się, że walczący zaprzęgli słońce do niszczycielskiego dzieła. Trzydzieści wieków pożarów i krwi zgubiło obie rasy. Ocalało tylko niewielu z nich, tracąc mądrość przodków i szansę na powrót do swej gwiezdnej ojczyzny. W miejscu gdzie zieleniły się elfie lasy, wiele tysięcy mil pokrywał piasek i wędrujące wydmy. Tak powstała największa pustynia Ynevu: Taba el Ibara.

W 3 tysiącleciu przed Pyarron wydarzenia nabrały rozpędu. Na północy Imperium Kyr z powodu wewnętrznych konfliktów zaczęło chylić się ku upadkowi i na przełęczy gór Sheral pojawili się pierwsi uciekinierzy. Z wolna elfie ludy zmuszone były wycofać się, aż na koniec kontynentu, do swego świętego lasu: Tysson Lar.

Schyłek kyriańskiego imperium, straszliwe wojny, szalejące wichry dzikiej magii pędziły tysiące uciekinierów z północy na południe. Nadaremnie. Wciśniętą w kąt ludzką cywilizację coraz surowiej uciskał Khran, życie na południu wcale nie wyglądało lepiej. A wydawało się nawet gorsze, gdyż z jednej strony musieli się zmagać z półboskimi siłami Trzynastu, z drugiej, z Aquirami - ucieleśnieniem mrocznych tajemnic minionych wieków.

Również Amundowie i Dżennowie starali się wyhamować napór ludzi z północnego Ynev. Wybrali jednak różne drogi. Amundowie ukryli się w głębi pustyni. Rozgłaszając przerażające historie, roztaczając krwawe wizje, skutecznie odstraszyli ludzi od zbliżania się do ich Zakazanych Miast. Dżennowie zupełnie inaczej podeszli do sprawy. Stali się częścią ludzkiego społeczeństwa, starając się przejąć w nim wiodącą rolę. Niespodziewanie szybko powstał legendarny emirat Abadany, zaludniony przez wywodzących się z krwi Dżennów - Dżadyjczyków.

Na początku 1 tysiąclecia przed Pyarron, w najbardziej odległym od Khran zakątku, w południowej części późniejszego półwyspu Shadonu, powstało najszczególniejsze w historii ludzkości państwo: Imperium Godonu. Królestwo rządzone przez potężnych magów od razu wzbudziło obawy Khran. Wreszcie Trzynastu mogło spotkać się z godnymi przeciwnikami. Prawie dwa tysiąclecia trwały magiczne zmagania dwóch poteg. Ciemnemu Imperium udało się zaledwie zachwiać siłami Godonu. To zaangażowanie Khran było doskonałą okazją, by w ciągu dwudziestu wieków z krwawej ziemi południa wykiełkowała nowa kultura. Nowa potęga chroniona przez młodych, silnych bogów, na czele której stanęli najwytrawniejsi politycy ówczesnego świata - Pyarron.

Od momentu założenia Pyarronu zaczęto liczyć nową epokę w dziejach całego Ynev. Miasto, które dziś jest prawdziwym gigantem wśród ludzkich osiedli kontynentu, było na początku jedynie skromnym klasztorem nikomu nieznanej wiary. Wśród bogów pyarrońskiego panteonu ludzkość odnalazła takie wyższe istoty, dla których los ludzkości był rzeczą najważniejszą i które doskonale rozumiały wewnętrzne predyspozycje człowieka do życia według praw boskich. Nie dziwi więc fakt, że pyarrońskie wyznanie, w ciągu kilku stuleci stało się wiodącym na Ynevie. Losy południa zaczęły tworzyć czczące nowych bogów miasta-państwa, które na przełomie tysiąclecia, mimo zachowania samodzielności, zjednoczyły się pod sztandarem Pyarronu.

swiat_gry/poludnie_kontynentu.txt · ostatnio zmienione: 2022/12/30 15:03 przez gerion
[unknown link type]Do góry
Magus RPG