Pierwszym i najznaczniejszym państwem kultury dżadyjskiej jest emirat Abadany. Zajmuje on obszar większy niż ziemie wszystkich innych państwa pustynie razem wzięte. Podobnie liczbą mieszkańców przerasta wszystkie krainy Ibary, o sile armii nie wspominając. Wiodąca rola Abadany jest niezaprzeczalna i daje się odczuć w najdalszych rejonach pustyni.
Na ziemiach Abadany żyje 95% rodów noszących czystą krew dżennów. Oni kierują państwem, armią i gospodarką. Oni stoją na czele najbogatszych rodów kupieckich i bankierskich. Z dziesięciu tysięcy członków rodzin dżennów, do dziś pozostało około tysiąca. Liczba ta jest wynikiem mieszanych związków z ludźmi, skażenia krwi, jak dziś nazywają starsi dżennów. Zazdrośnie strzegą czystości swej krwi i wszelkich mieszańców wykluczają ze swych środowisk, zlecając im wyłącznie mało znaczące zadania.
Swe pochodzenie trzymają w tajemnicy, wolą pozostawać w tle, przyjmują inne imiona, fikcyjne osobowości, kryją się za plecami dżadyjczyków. Poza emirem i jego rodziną o nikim nie można powiedzieć z całą pewnością, że jest dżennem. Wielu szczyci się takim pochodzeniem, lecz z góry wiadomo, że są albo mieszańcami, albo zwykłymi dżadyjczykami. Emirat Abadany jest najbardziej cywilizowanym zakątkiem dżadyjskiego świata. Poza stolicą, może poszczycić się wieloma dużymi miastami leżącymi wzdłuż rzeki Shibary. Na ziemiach Abadany prawie nie ma pasterskich nomadów, większość mieszkańców to rzemieślnicy, handlarze i wojskowi. Bezpieczeństwo publiczne porównując z innymi krainami Ynevu nie jest najlepsze, lecz na warunki pustynne - nie ma tu sobie równych.
Gospodarczo emirat jest najsilniejszym państwem na Ibarze. Nie tylko jest to wynikiem polityki, lecz także dzięki bramie przestrzennej łączącej stolicę z Erionem, kwitnie ożywczy handel. Żaden znaczniejszy dom handlowy dżadyjskiego rodu nie popełni tego błędu, by nie urządzić sobie choćby małego składu w Erionie. Bez względu jak kosztowny jest transport poprzez bramę, jest to najznaczniejsza droga handlu ze światem dżadyjskim. Mniejsze domu handlowe wykorzystują morze i karawany wielbłądów w nadziei mniejszych kosztów i większych zysków, lecz w głównej mierze tymi drogami wpływają towary do Abadany.
Abadana słynie z produkcji szklanych tafli. Jest to jedyne miejsce na Ibarze, gdzie można dostać ten luksusowy towar. Zresztą cena szkła równa jest swej wadze w srebrze. Wartym uwagi jest fakt, że w Abadanie tworzy się broń z najtwardszego metalu, który nie ma magicznych właściwości - szable dżennów. Kto posiada tak rzadką broń stwierdzi, iż nie można jej złamać. Sposób jej wykuwania jest pradawną tajemnicą głęboko strzeżoną przez rody dżennów, wiadomo natomiast, że wąskie, długie i sprężyste ostrze wykuwa się za pomocą magii.
Szabla dżennów jest z założenia jednoręczna bronią, lecz wyjątkowo długa rękojeść pozwala na schwycenie tej broni w obie ręce. Technika władania szablą dżennów, wypracowane ruchy i duchowy charakter stylu walki tą bronią, stworzony przez tą wspaniałą rasę, przypominają raczej doskonałość mistrzów miecza z północy.
Szabla dżennów jest jedną z najdoskonalszych ozdób, choć często właściciel takiej broni ukrywa jej prawdziwe oblicze, nosząc w pochwie od szerokiego handżaru, lub tradycyjnej szabli.
Oczywiście synowie rodów panujących z dumą noszą pradawną broń. Także bogaci bankierzy dżadyjscy, zdobywszy drogocenną broń obnoszą się udając, że w ich żyłach płynie szlachetna, nieludzka krew. Prawdziwi dżennowie krzywym okiem patrzą na takie bezczelności. Jedynie ci spośród ludzi są godni nosić ich pradawną broń, którzy swymi czynami wcześniej na to zasłużyli.