Sesja 1
18.02.22 - początek początków, Fate Core pokazał swoją moc. Pewnie upłynie trochę czasu nim nabierzemy wprawy w sprawnym przerzucaniu się aspektami, ale na pierwszy rzut oka było miodnie. Prowadziło mi się płynnie, fajnie można przeskakiwać od sceny do sceny, aspekty nadawane NPCom rządzą. W Polsce wichury, na świecie kiepsko, ruskie się sposobią na Ukrainę
Czas i miejsce: 27 dzień Miesiąca Kwitnienia, 3695 rok - Usurto, południowo-wschodnie pogranicze Yllinoru
Otwarcie
Scena w sali Fortu (Coś Wisi W POwietrzu, Pachnie Jajecznicą, WIatr Wyje W Szczelinach), BG (Indar, Dash-Daran, Brekka) poznają przy śniadaniu garnizon fortu: kapitana Jerome, sierżant Enarę, kaprala Aralo, kowala Mazuste.
Jerome milczący i wkurzony, niechętny, szybko opuszcza komnatę. Za to Enara gadatliwa, narzucająca się i rządząca. W rozmowie atakuje Brekkę za niestosowne zachowanie (Enara aspekt: Gapisz Się Na Moje Cycyki!), Brekka w efekcie Zawstydzony I Zmieszany, kłótnia o dodatkowe porcje (Nazwałaś mnie grubasem!?) i Brekka efektownie w odwecie nakłada na Enarę Chcica Na Brekkę [B] [B].
Scena przy kuźni
Kowal Mazuste opowiada o swojej historii. Dash-Daran interesuje się końmi i psami. Mazuste relacjonuje feralną noc i wskazuje miejsce gdzie psy szalały wyjąc i biegając między świątynią a studnią na podwórzu fortu. Indar badając sferę mentalną owego miejsca odkrywa Iloską Świętość [I] [I], emanującą ze ścian świątyni.
Dash-Daran sceptycznie o ilości oręża którą produkuje kowal na potrzeby Jerome. Nie pasuje mu, że szable tak szybko się zużywają.
W tym czasie Brekka udaje się do pobliskiego lasu, szukając jakichkolwiek dziwnych śladów. Trafia na polanę po świeżym wyrębie. Dostrzega dziwne ślady pazurów potężnej bestii na pniach świerków okalających polanę.
Scena przy totemie
Poszli we trójkę zbadać totem stojący na pograniczu wioski Ilorów i Nomadów. Pechowe badanie Indara spowodowało że stał się on Pękniętym Totemem!.
Brekka przy totemie dostał ataku Duchy Mnie Nawiedzają. Szczęściem Indar otoczył lewitującego i krzyczącego półczłowieka strefą magicznej ciszy. Mimo to, starszy wioski Pagomari widzi to i w popłochu ucieka do chaty.
Indar podąża za nim i stara się uspokoić tłumacząc powody badań i swego śledztwa. Starszy wioski jest pełen aprobaty Szacun Dla Indara [I] [I]. A to przez jego otwartość i pobożność, kapłan zaprosił wioskę do kaplicy w Forcie. Zamiast czcić drewniane wyobrażenia bóstw, lepiej poczuć ich obecność w świątyni. Indar to zrobił mimo, że nie miał zgody Jerome.
Scena przy głównej jurcie Kenu-Deshi
Dash-Daram i Brekka idą rozmówić się z wodzem szczepu. Brekka wpada na Eiji, nomadzka dziewczyna ma Słabość Do Jasnych Oczu, co kończy się wspólnym spacerem poza wioskę i intensywnym wygnieceniem trawy. Brekka zyskuje sobie przychylność dziewczyny. Dowiaduje się że feralnej nocy była w lesie, zbierała zioła i dopełniała jakiegoś rytuału. Zarówno nomadzi jak i osadnicy traktują totem jako coś przynoszącego im szczęście, dlatego kazdego dnia przechodząc dotykają tomemu, by zapewnić sobie przychylność duchów/bóstw. Eiji tego nie robi. Zwłaszcza od chwili gdy Ilorzy owinęli totem „śmierdzącą skórą”.
Wracając ze schadzki Brekka wącha skórę swoim ulepszonym psionicznie nochalem. Czuję smród bagien i padliny. Nie rozpoznaje z czego jest ta skóra.
Dash-Daram opuszczony przez półczłowieka sam udaje się do jurty, rozmówić się z Houlunem, przywódcą szczepu Kenu-Deshi. Oferuje błogosławieństwo duchów dla ich pastwisk, w zamian nomada zobowiązuje posłać najlepszego łowcę Quori wraz z Brekką by mu pomógł zidentyfikować ślady na polanie. Szaman dostaje wskazówkę - młody Magsa jest najbardziej wszędobylskim młodzieńcem wśród tubylców, dużo wie dużo widział. Dash widząc zachowanie Houluna wie że może z nim ugrać Uczciwą Wymianę [D]
Co wie Magsa
młody Kenu-Deshi zdradza wiele ciekawych informacji Dashowi. Szaman jest przekonany, że kapitan gromadzi broń w zupełnie innym celu niż zaopatrzenie swoich podwładnych. Dzięki wnikliwej analizie Magsa i swoim przemyśleniom odkrywa kolejny aspekt kapitana: Tak Postępuje Ważniak! Jerome chce grać taką rolę przed wszystkimi i sam najbardziej w to wierzy.
Czas i miejsce: 28 dzień Miesiąca Kwitnienia, 3695 rok - Usurto, południowo-wschodnie pogranicze Yllinoru
Śniadanie w forcie
Indar indagując Endarę odkrywa, że jest Kochanką Jeromea [I] [I]. Kapitana nie ma z nimi, a sierżanta ma podły humor. Wdaje się w awanturę z Dashanem co ten przypłaca emocjonalnym rozstrojem i aspektem Niechęć Do Pani Sierżant.
Scena z kapitanem
Indar chce pogadać z oficerami. Obwieścić Jerome, że wieczorem przyjdą wieśniacy na błogosławieństwo. Kapitan niechętnie go przyjmuje, zachowuje się w dziwnie niezrównoważony sposób. Wyrzuca go ze swojej komnaty i grozi (Indar jest Zastraszony Przez Jerome). Kapłan odkrywa jeden z aspektów kapitana: Mam W Dupie Kapłanów!
Z Enarą nie udaje mu się porozmawiać, kobieta jest zajęta zażywaniem przyjemności z kowalem, co nieco szokuje Indara, zwłaszcza że przy śniadaniu odkrył jej niestosowną relację z kapitanem i słabość do używek.
Na dachu Fortu
Dash chce zbadać poranną wieść Enary, że po ścianach/sufitach łaziły jakieś cienie w ową noc, gdy mieszkańcy rzucili się sobie do gardeł. Nic nie odkrywa, ale widoki są ładne.
Wyprawa na polanę
Quori na polanie Brekki odkrywa ślady wielkiego niedźwiedzia. Koniecznie chce namówić półczłowieka na wspólną wyprawę na zwierza, ale Brekka odrzuca ofertą - obiecując w zamian - pomoc przy złowieniu stada dzikich grzywaczy, które kręcą się po okolicy. Quori odkrywa coś zadziwiającego, ślady ogromnego zwierza zostają zastąpione śladami stóp człowieka, lekkiego, zapewne niewielkiego wzrostu. Brekka zastanawia się czy to mogłaby być kobieta. Nie potrafi dowieść, że ślady wiodą ze skraju lasu - ale ma w pamięci słowa Eiji o zrywaniu zioł i ceremoniale w noc demonicznych zajść w osadzie.
Wieczorne błogosławieństwo
Kolacja w forcie
Brekka wykorzystuje, że Enara ma CHcicę Na Brekkę [X][B] i bez oporów zgadza się pomóc pani sierżant naprawić łóżko, które tak niefortunnie zarwała wczoraj przy igraszkach z kowalem Mazuste. Wojskowa załoga zachowuje sie profesjonalnie i rozchodzi do obowiązków. Brekka pokazuje co potrafi Enarze i to aż do rana, odtąd pani sierżant jest Na Każde Skinienie Brekki [B][B]
Indar i Dash chcą przeszukać komnatę Jeroma. Indar jako, że jest Zastraszony Przez Jerome zostaje jedynie na straży przed komnatą kapitana. Jerome leży kompletnie zaćpany i nieprzytomny. Dash to wykorzystuje odprawiając rytuał Oczyszczenia, ale kapitan nie jest skażony ani klątwą ani demoniczną obecnością. Szaman odkrywa jednak uzależniający narkotyk, który wyrabiają nomadzi z północnych rejonów jeziora Jurbalikh. Z plemienia Baydarów - a więc zawziętych wrogów Ilorów.
Czas i miejsce: 29 dzień Miesiąca Kwitnienia, 3695 rok - Usurto, południowo-wschodnie pogranicze Yllinoru
Noc w stepie
Dash jedzie w step chce złożyć ofiarę przychylności duchom i oczyścić pastwisko na którym Kenu-Deshi wypasają swoje stada. Odkrywa wtedy klątwę. Jest wiec pewien, że Był Tu Czarny Szaman. Nie ma zdolności by odpędzić demony, które wyjaławiają tu ziemię, postanawia opowiedzieć wszystko Houlunowi.
Rankiem odwiedza przywódcę i go o tym informuje. Dopytuje się o przyczynę. Łączy fakty i sugeruje, że klątwę rzucił szaman Baydarów, co może mieć coś wspólnego z kapitanem. Houlun ujawnia, że ma dawny osobisty zatarg z Guchlukiem Uschnięty Paluch, szamanem Baydarów, który przez lata zawzięcie się na nim mścił i teraz zapewne odkrył miejsce pobytu małego szczepu Kenu-Deshi. Pożegnal sie z Dash-Daranem i udał w step
Narada
Dash postanawia śledzić nomadę, co zajmuje mu cały dzień, wraca więc juz po zmroku. Houlun długo jeździł po stepie szukając śladów Baydarów. Odnalazł je i pospiesznie wrócił do wioski. Naradzając się z Brekką i Indarem postanowili nie brnąć dalej w domysły, tylko skonfrontować się z kapitanem Jerome. Indar nie znalazł w księdze praw niczego zdrożnego w zażywaniu różnych środków, ale zaniedbanie podwładnych przez dowódcę, świadome pogrążanie się w niezdolności dowodzenia granicznym fortem i naruszanie etyki wojskowej przez intymne relacje z sierżant mogły o ile nie złamać karierę Jeroma - który nie był przecież oficerem Akademii WOjny tylko członkiem Wolnej Kompanii - to chociaż pozbawić go dowództwa i mocno zaszkodzić.